Mr. Jones
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:27:03
- Musisz mnie stąd wyciągnąć.
- Nie mogę.

:27:05
Nie teraz.
:27:08
Jasne. Znam zasady. 72 godziny. Wiem.
:27:11
Ale możesz to zrobić. Możesz. Proszę.
Proszę. Ja umieram.

:27:15
- Wyciągnij mnie stąd.
- Panie Jones, jest pan chory.

:27:19
Na psychozę maniakalno-depresyjną.
:27:23
To jak cukrzyca.
:27:25
Bez jaj! A myślałem,
że mam po prostu zły dzień.

:27:29
Zaburzenie równowagi chemicznej,
łatwe w leczeniu.

:27:31
- Osiągnęliśmy poważne sukcesy...
- Posłuchaj, złamasie!

:27:35
Od 20 lat trafiam do różnych szpitali!
:27:37
I dwóch słów naprawdę nie szanuję!
:27:40
Jedno to "poważne", drugie - "sukcesy".
:27:43
Coś wam powiem.
:27:45
Słuchajcie oboje,
może się czegoś nauczycie.

:27:47
To nie choroba! Jasne?
To nie choroba! Nie jestem chory.

:27:51
Taki jestem. I lubię się takiego!
Zrozumiano?

:27:54
Zabierzcie to.
Nawet nie próbujcie z tą cholerną igłą.

:27:57
Podam panu lek,
żeby nie zrobił pan sobie krzywdy.

:28:00
Nie zrobię sobie krzywdy,
to oni mi robią krzywdę.

:28:02
- Panie Jones...
- Co?

:28:05
- Słucha pan?
- Tak.

:28:06
- Wołał mnie pan?
- Tak.

:28:08
Przyszłam.
:28:11
Rzeczywiście. Dziękuję.
Bardzo się ucieszyłem. Dziękuję.

:28:14
- Jest pan bardzo pobudzony.
- Jestem pobudzony.

:28:16
- I bardzo zmęczony.
- Nie jestem zmęczony!

:28:19
Dam panu coś, żeby mógł pan odpocząć.
:28:21
Tylko nie haloperidol!
Nie chcę haloperidolu!

:28:24
To nie haloperidol.
:28:25
- A co?
- Amytal.

:28:27
- Słyszał pan o tym?
- Tak.

:28:28
- To środek uspokajający.
- Dobrze.

:28:30
- Zaśnie pan.
- Wiem, co to jest.

:28:32
- Coś, co pomaga odpocząć.
- Pomaga odpocząć.

:28:35
Tak. Jest pani prześliczna,
kiedy się pani uśmiecha.

:28:40
Potrzymam.
:28:42
Dobrze mi to zrobi.
:28:47
Kieliszek Chardonnay?
:28:50
To jakby cała butelka.
:28:55
Dziękuję. Bardzo dziękuję. Było miło.

podgląd.
następnego.