:12:00
Nigdy nie myslalam, ze to mozliwe.
:12:02
- Slucham?
- Och, nic.
:12:05
Louise, nie ma
nieodpowiednich mezczyzn.
:12:09
Nad zwiazkiem trzeba pracowac.
:12:12
TERAPEUTA DS. RODZINY
:12:14
Panstwo Drebin, tak?
:12:15
Jestescie malzenstwem...
:12:19
od szesciu miesiecy?
:12:21
Tak. Dziekujemy,
ze nas pan przyjal, doktorze.
:12:25
Nasz ostatni terapeuta
nam pana polecil.
:12:27
Tak, przykro mi, slyszalem,
ze popelnil samobójstwo.
:12:30
Widzicie, najwazniejszy
jest dobry start,
:12:34
nie mozna sie wzajemnie obwiniac.
:12:36
Które z was jest impotentem?
:12:39
- On.
- Tak, oczywiscie.
:12:42
- Moze pan zapyta, kto jest oziebly?
- Takze on.
:12:45
- Skad wiesz? Rzadko bywasz w domu.
- Ma mi za zle, ze pracuje.
:12:49
Nie ma pojecia, czego kobieta chce.
:12:51
Jestes taki nieczuly.
:12:53
- Chodzi ci o deske klozetowa?
- O dzieci, Frank.
:12:57
Chce miec dziecko. Jak tylko
mamy sie kochac, boli cie glowa.
:13:01
Nie jestem sztuka miesa,
Jane. Staram sie.
:13:04
Mam masci, olejki, kremy, ksiazki,
:13:06
rzeczy, które wibruja.
:13:09
Moze to twoja wina.
:13:11
Próbowaliscie seksowna bielizne?
Koronkowe majteczki, gorsety?
:13:15
Mialem na sobie wszystko.
Nie dziala.
:13:19
Dlaczego nie chcesz miec dziecka?
:13:21
Przeciez chcialem zaadoptowac
te 18-letnia Koreanke.
:13:26
Jane, Frank, oto moja sugestia.
:13:29
Niech dzisiejsza
noc bedzie szczególna.
:13:32
Kolacja, wino, romantyczna muzyka.
:13:35
Wlaczcie calodobowa
stacje Johnny'ego Mathisa.
:13:38
Badzcie soba, badzcie kochankami.
:13:43
Nie mielismy takiej nocy od...
:13:45
bardzo dawna.
:13:47
Nie razem.
:13:51
Dziecko to wielka odpowiedzialnosc.
:13:54
To jakby odpowiadac za warunki
sanitarne w wiezieniu na Haiti.
:13:57
To mnie przeraza.
:13:59
Frank, niech dzisiejsza noc
bedzie czyms szczególnym.