:25:01
Posluchaj, skarbie, jestem jaki
jestem i robie to, co robie.
:25:04
Jedni robia sznurowadla,
inni pielegnuja trawniki,
:25:07
jeszcze inni
zarabiaja kastrowaniem zwierzat.
:25:09
- Ja jestem glina.
- Ladna przemowa, Frank.
:25:11
Ale podjelam juz decyzje.
Odchodze.
:25:14
W porzadku.
:25:15
Ale zabierz ze soba to.
:25:21
Wiesz, co moje usta
sadza na ten temat.
:25:31
Zegnaj, Frank.
:25:33
Sluchacie stacji DÓL, przygnebienie
na calego, 24 godziny na dobe.
:25:37
Oto dedykacja
dla Franka od Jane,
:25:39
która dzwoni z taksówki.
:25:42
"Frank, ty klamliwy tchórzu."
:25:44
"Najpierw strzelasz ze slepaków,
a teraz wypuszczasz cieplo..."
:25:51
Obiecal, ze nie wróci do policji.
Ale ludzie sie nie zmieniaja.
:25:55
- Poslubil prace, a nie mnie.
- Bedziesz zawsze na drugim miejscu.
:25:59
Przeczytaj artykul w Kosmo -
"Dlaczego mezczyzni to swinie".
:26:03
"Frank" to synonim
slowa "frajer".
:26:06
Nie chce go juz nigdy widziec.
:26:08
Chce stad uciec,
jak najdalej mozna.
:26:11
Pojedziemy do chaty mojej kumpeli
przy rozkladajacym sie drzewie.
:26:14
Swieze powietrze dobrze ci zrobi.
:26:16
Nie przeholuj. To juz
twoja druga butelka perfum.
:26:18
Jestes swiadkiem narodzin
nowej Jane Spencer-Drebin.
:26:22
Koniec z energiczna zonka
zyjaca dla jednego mezczyzny.
:26:25
To poczatek nowej mnie.
:26:27
Gazu.
:26:32
- Nie zapomnialas niczego, co?
- Mam taka nadzieje.
:26:39
Prosze sie uspokoic.
Ile cial znalazla pani w basenie?
:26:44
Kara za zabicie gangstera wynosi
jedynie $18. Prosze przyslac czek.
:26:47
- Frank! Ciesze sie, ze przyszedles!
- Witaj, stary.
:26:52
Znalazles adres Tanyi?
:26:54
Zapisalem go na chusteczce,
ale nie pamietam, co z nia zrobilem.
:26:58
- Chyba wychodze z wprawy.
- Kazdemu sie moglo zdarzyc.