:47:00
Ty i ja...
:47:02
nie opuścimy Waltera Sterna.
:47:22
Człowieku...
:47:24
jesteś prochem...
:47:26
i w proch się obrócisz.
:47:51
Jeśli moglibyśmy
w czymś pomoc...
:47:52
proszę dzwonić.
:47:55
- Dziękuję.
- Nie ma za co.
:47:56
Gdzie burmistrz?
:47:58
Musiał pojechać do Waszyngtonu.
:48:01
Na takim pogrzebie
powinien być burmistrz.
:48:04
Jego nieobecność nie umniejsza...
:48:07
jego troski.
:48:08
Skąd takie rzeczy w gazetach?
W szkole mówią...
:48:12
córce, że jej tata był dealerem.
:48:14
Zajmiemy się tym.
:48:16
A ludzie ze Spraw Wewnętrznych?
Co oni tu robią?
:48:36
Dokąd jedziesz?
:48:38
- Do miasta.
- Jesteśmy w mieście.
:48:41
Jestem z Queens.
:48:42
Dokąd jedziesz?
:48:44
Na Manhattan.
:48:45
Wskakuj.
:48:46
Spierdalaj.
:48:49
Bez obrazy, transport...
:48:50
nie spodziewał się...
:48:52
aż 1000 osób.
:48:54
999. Spodziewaliśmy się burmistrza.
:48:57
Godzina autobusem...
:48:59
potem slepp do metra...