:20:03
Mogę mieszkać tylko w N. Jorku.
:20:05
''Zamieszamy'' u moich rodziców, gdy
powiemy im o Nowym Jorku.
:20:08
Trzeba będzie miejsca,
jak chcemy mieć czworo dzieci.
:20:12
Ja chcę mieć dwoje.
:20:14
Dwoje to idealna liczba.
Idealna dla mnie.
:20:18
Bo czworo to naprawdę dużo.
:20:21
- Będziesz z nimi w domu...
- Nie. Pójdę do pracy.
:20:25
Będziesz, jak wcześniej
wrócisz z pracy.
:20:28
Masz zawód. Dziennikarstwo.
- Architektura.
:20:32
Architektura? Od kiedy?
:20:34
Nie wiem.
Tak sobie pomyślałam.
:20:37
Tak sobie?
Studiowałaś dziennikarstwo...
:20:41
Ważne, myślę, że zgadzamy się
z sobą prawie we wszystkim.
:20:46
Czy mam podać deser,
proszę pana?
:20:49
Już czas na deser. Tak jest.
:20:52
Przepraszam na chwilę.
Muszę załatwić pewien drobiazg.
:20:56
- Gotowe. Wedle pana życzenia.
- Myślisz, że podziała?
:21:00
Doskonale, Umberto.
:21:03
Pozwól, że pokażę mój wkład w to dzieło.
:21:06
Śliczności. Spójrz tylko.
Trochę mnie to zrujnowało.
:21:11
Zapewne. Genialny pomysł, jeśli
wolno zauważyć. Romantyczny.
:21:15
- Taki właśnie jestem.
- To widzę.
:21:17
Umieszczę go tutaj.
:21:20
- Padnie z wrażenia? Tak sądzę.
- O tak, proszę pana.
:21:24
-Polegam na tobie.
-Powodzenia.
:21:29
- Wszystko w porządku?
- Załatwione.
:21:31
- Zamówimy deser?
- Już to zrobiłem.
:21:34
- Już?
- Lubisz władczych mężczyzn.
:21:38
To niepodobne do ciebie.
:21:40
Twoja zasługa
Umberto, zechciej...
:21:43
O, Boże, wyśmienite!
Brzoskwinie, ulubiony smak.
:21:48
- Przepyszne.
- Co robisz? Zaczekaj!
:21:52
- Gdzie reszta deseru?
- Jak to?
:21:54
- Bita śmietana i wisienka?
- Zjadłam.
:21:57
- Zjadłaś pierścionek?
- Co?
:21:59
- Kupiłem ci brylant.
- Naprawdę?