:33:00
- Nie mam bladego pojęcia.
- Zaufaj mi.
:33:03
Nim opuścisz Wenecję,
twoje usta przylgną do jej ust.
:33:07
Niestety, zostawiłem pomadkę
ochronną w N. Jorku.
:33:13
Co to ma być?
:33:15
''Gwałtowność jego
pociągnięć pędzla''...
:33:18
''Chiaroscuro''.
''Wybuchy koloru''...
:33:21
Powiedziałam tacie
wszystko o Von...
:33:23
A on przestudiował Tintoretta.
Powiedziałam o jej upodobaniach.
:33:28
O najskrytszych uczuciach,
namiętności do Bora Bora...
:33:31
do IV Symfonii Mahlera, i że
uwielbia gerbery.
:33:36
Po prostu wszystko.
:33:37
Gdy pojawił się w muzeum, mógł
być wykładowcą tego przedmiotu.
:33:44
- Witam ponownie.
- Dzień dobry!
:33:48
Przeżył pan. Jak samopoczucie?
Martwiłam się.
:33:51
Nic się nie stało.
Wróciłem do hotelu i dałem...
:33:55
konsjerżce do naoliwienia
mój rozrusznik.
:33:58
Przy okazji...
nazywam się Joe Berlin
:34:00
- Vonne Sydell.
- Zabawny przypadek.
:34:03
Dwójka nowojorczyków
uprawiająca jogging w Wenecji.
:34:08
- I na siebie wpadamy.
- Skąd pan wie, że jestem z N. J?
:34:10
Nie wiem tego, tylko tak...
założyłem.
:34:14
Ale absolutnie słusznie
zadała pani to pytanie.
:34:17
Dobre pytanie.
Żaden wstyd.
:34:20
Mieszkam: róg 84 i Riverside.
A pan?
:34:23
Paryż. Byłem nowojorczykiem,
ale teraz osiadłem w Paryżu.
:34:28
Często wracam do N. Jorku,
bo kocham to miasto.
:34:32
- Co pana tu sprowadza?
- Jak mógłbym będąc w Wenecji...
:34:36
nie obejrzeć Tintoretta?
:34:38
Przecież to mój ulubiony...
mistrz na świecie.
:34:42
- Uwielbiam go. Szaleję za nim.
- Był prawdziwym geniuszem.
:34:46
Najprawdziwszym. Gwałtowność
jego pociągnięć pędzla...
:34:51
Chiaroscuro...
Wybuchy koloru...
:34:55
Jego zdolność do opanowania gestu.
:34:58
Urodził się w 1519 po to
tylko, by znów umrzeć w 1594.