:34:00
- Vonne Sydell.
- Zabawny przypadek.
:34:03
Dwójka nowojorczyków
uprawiająca jogging w Wenecji.
:34:08
- I na siebie wpadamy.
- Skąd pan wie, że jestem z N. J?
:34:10
Nie wiem tego, tylko tak...
założyłem.
:34:14
Ale absolutnie słusznie
zadała pani to pytanie.
:34:17
Dobre pytanie.
Żaden wstyd.
:34:20
Mieszkam: róg 84 i Riverside.
A pan?
:34:23
Paryż. Byłem nowojorczykiem,
ale teraz osiadłem w Paryżu.
:34:28
Często wracam do N. Jorku,
bo kocham to miasto.
:34:32
- Co pana tu sprowadza?
- Jak mógłbym będąc w Wenecji...
:34:36
nie obejrzeć Tintoretta?
:34:38
Przecież to mój ulubiony...
mistrz na świecie.
:34:42
- Uwielbiam go. Szaleję za nim.
- Był prawdziwym geniuszem.
:34:46
Najprawdziwszym. Gwałtowność
jego pociągnięć pędzla...
:34:51
Chiaroscuro...
Wybuchy koloru...
:34:55
Jego zdolność do opanowania gestu.
:34:58
Urodził się w 1519 po to
tylko, by znów umrzeć w 1594.
:35:02
Tak to jest przeważnie.
:35:06
Więc naprawdę ceni pan
jego dzieła?
:35:09
Jak można nie cenić
człowieka niskiej postury...
:35:13
ale dumnego i upartego...
:35:16
Który malował wbrew
akademickim konwencjom...
:35:20
XVI-wiecznej Wenecji.
:35:24
- Czym się pan zajmuje?
- Proszę mówić mi Joe.
:35:26
Jestem pisarzem.
Głównie powieściopisarzem.
:35:30
Joe Berlin. Widziałam
jedną z twoich książek.
:35:33
Pamiętam, że miała bardzo
seksowną okładkę.
:35:36
Była na straganie przy 5. Avenue
w dziale po 99 centów.
:35:40
No wiesz, pewnie to cena
promocyjna.
:35:43
Czasem tak robią.
:35:45
W Stanach uważają, że jestem
kontrowersyjny.
:35:48
Paryż ma lepszy węch literacki.
Szybko poznali się na geniuszu...
:35:53
Poego, Faulknera i moim.
:35:58
Zasadniczo...
jestem prostym facetem.