From Dusk Till Dawn
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:02:01
Do diabła.
:02:04
To był długi, gorący, upierdliwy,
jebany dzień w każdym calu.

:02:10
Po pierwsze przez tą Naddine z Blue Chip zachorowałem...
:02:14
odkąd ten jej pieprzony mongoidalny chłopak robił grilla.
:02:18
Ten idiota nie odróżnia szczurzego gówna od ryżu Krispies.
:02:22
Zjadłem śniadanie koło 9:00,
:02:27
i rzygałem jak kot do 10:30.
:02:30
Nie ma jakiś przepisów nie pozwalającym
kretynom podawać jedzenia ludziom?

:02:35
Jaeżeli nie ma to powinny być.
:02:37
W końcu kto wie co siedzi
we łbie pieprzonego Mongoła?

:02:41
Nadine powinna strzelić go w łeb.
:02:45
Mógłbyś ją zaskarżyć wiesz?
:02:47
Ten mongoł powinien siedzieć w klatce w cyrku a nie przy kuchni.
:02:50
- Przejąłbyś knajpę.
- Kurwa, Pete.

:02:54
Po co mi ta speluna?
:02:57
Poza tym Nadine i tak ma przejebane.
:03:00
Mówie o opiece nad tym kartoflanym łbem.
:03:07
Słyszałeś o tym syfie
w Abilene. Napadzie na bank?

:03:12
Nadawali to dzisiaj cały czas w radiu.
:03:14
Zabili paru ludzi, prawda?
:03:17
Czterech Rangerów...
:03:21
trzech gliniarzy...
:03:24
jednego cywila.
:03:27
Zabrali kobietę z banku jako zakładnika.
:03:31
Jedną z kasjerek.
:03:37
Niech no ich dorwe w swe ręce tych stukniętych,
pierdolonych drani, nadszedł czas zapłaty.

:03:44
Dorwiemy ich.
:03:50
- Dorwiemy.
- Nie wątpię.

:03:55
Idę wycisnąć jaszczura.
:03:58
Mogę użyć twojej komódki?

podgląd.
następnego.