One Fine Day
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:17:02
No...
:17:08
Hej!
:17:10
- Chyba spóznilyscie sie na statek.
- Chyba tak.

:17:17
Naprawde nie potrzebuje twojej pomocy,
ale gdybym potrzebowala,

:17:20
bylbys ostatnia osoba na swiecie,
do której bym sie zwrócila.

:17:23
To sa szkolne rybki.
Mialy byc z powrotem w klasie o 8.30.

:17:28
Teraz beda caly dzien z toba.
:17:30
Boze, ale jestem spózniona.
Mam straszny dzien.

:17:33
- Autobus!
- Ale mamo...

:17:35
- Telefon to nie zabawka, kochanie.
- Mamo, to nie twój telefon. Mamo!

:17:40
Nie badz taka, jak urosniesz.
:17:46
Ona tak po prostu zostawia mi... ciasteczka...
i chce, zebym je zatrzymal na tydzien.

:17:53
Co czujesz do ciasteczek, Jack?
:17:55
Kocham ciasteczka. Mam problem z...
:17:59
- Z maszynka do ciasteczek?
- Wlasnie.

:18:02
Maszynka mysli,
ze interesuje mnie tylko jedno,

:18:05
ze jesli chodzi o moje ciasteczko,
to potrafie zajmowac sie

:18:11
tylko...
:18:13
- Lukrem?
- O to wlasnie chodzi.

:18:17
To, ze moja specjalnosc to lukier, wcale
nie znaczy, ze nie umiem robic nic wiecej.

:18:21
Mam wiele warstw,
i to nie wszystkie waniliowe.

:18:26
Jest we mnie tez czekolada.
Gleboko gorzka czekolada...

:18:29
Jestem jeszcze glodna, tato.
:18:31
- Kochanie, zaczekaj, az skonczymy.
- Ale co z ciasteczkami?

:18:35
Jeszcze chwilke, dobrze?
:18:42
Mam dosyc pelnych gniewu i urazy...
:18:47
ryb...
:18:49
które mysla, ze jestes im cos winien,
:18:52
ale nie zaufaja ci na tyle,
zebys mógl cos dla nich zrobic.

:18:56
- W morzu jest wiele ryb.
- Tak, wiem.

:18:59
Ale... chcialbym znalezc rybe, która
nie balaby sie mojej czekoladowej warstwy.


podgląd.
następnego.