Amistad
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:26:02
W takim razie,
mógłby mi pan pomóc.

:26:07
Ale nie dlatego tu jestem.
Chciałbym pomóc panu.

:26:10
- Pomóc mi?
- Zajmuję się sprawami majątkowymi.

:26:13
Czasami odzyskuję
majątek moich klientów,

:26:16
a czasami, jak w tej sprawie,
pozbawiam go ich.

:26:18
Każde z roszczeń nawiązuje
do kwestii własności.

:26:22
- Dziękuję, panie... Baldwin.
- Baldwin, Roger S., prawnik.

:26:26
Obawiam się jednak, że potrzebujemy
adwokata ds. kryminalnych.

:26:31
Który poprowadzi proces.
Ale dziękuję za zainteresowanie.

:26:36
Bez obrazy, panie Tappan,
ale gdyby tak miało być...

:26:42
Nie zadawałbym sobie trudu,
aby tu przychodzić.

:26:51
Do widzenia. Życzę panom
miłego popołudnia.

:26:56
Kończąc...
:26:57
Wzywam naszego czcigodnego
kolegę z Massachusetts,

:27:01
kongresmana Johna Quincy Adamsa...
:27:04
do ponownego rozważenia
niespotykanej jak dotąd próby...

:27:07
przekształcenia ekscentrycznego
zapisu w postaci - bądźmy szczerzy -

:27:12
kupy rupieci po niejakim
Jamesie Smithsonie,

:27:15
w tak zwany
lnstytut Kultury Narodowej!

:27:22
Może pan Adams
medytuje nad swoją odpowiedzią.

:27:37
Gdyby pana uwagi były godne riposty,
kongresmanie Pinckney,

:27:42
odezwałbym się... wieki temu!
:27:47
- Kto?
- Pan Tappan. Lewis Tappan.

:27:52
Tak?
:27:54
Czy muszę go przyjąć?
Czy domaga się tego?

:27:56
Nie. Prosi o spotkanie z panem.
:27:58
Podaj mi rękę.

podgląd.
następnego.