Amistad
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:29:02
Nie rozumiem, o co panu chodzi.
:29:04
Można to poznać po dwóch rzeczach,
bez zaglądania do kalendarza.

:29:08
Po opadłych
z klonów liściach...

:29:11
i po tym,
że Biały Dom stoi pusty.

:29:16
Proszę mi powiedzieć...
:29:18
Czy uważa pan, że Van Buren
przejmuje się zachciankami...

:29:21
11 -letniej dziewczynki,
która nosi tiarę?

:29:24
Zapewniam pana, że o tej porze roku,
jego umysł zaprząta jedna myśl,

:29:29
aby być wszystkim dla wszystkich,
co nic dla nikogo nie znaczy.

:29:34
Mówiąc prościej,
stara się o reelekcję.

:29:37
Podaj mi rękę.
:29:46
- Pomoże nam pan?
- Puszczaj.

:29:50
Potrzymaj mi laskę.
:29:52
- Panie Adams?
- Co znowu?

:29:56
Czy, jako adwokat zniesienia
niewolnictwa, pomoże nam pan?

:30:00
Nie jestem ani za, ani przeciw
sprawie wyzwolenia. Nie pomogę wam.

:30:05
Proszę pana.
:30:06
- Co?
- Znam pana, panie prezydencie.

:30:10
Dobrze znam pana zasługi.
Oraz zasługi pana ojca.

:30:15
Stał pan u jego boku,
kiedy pomagał wynaleźć Amerykę.

:30:18
Poświęcił pan życie udoskonalaniu
tego szlachetnego wynalazku.

:30:23
Pozostało tylko jedno zadanie.
:30:25
Istotne zadanie, pozostawione
nam przez naszych ojców,

:30:28
zanim ich 13 kolonii będzie można
nazwać Stanami Zjednoczonymi.

:30:32
To zadanie, jak pan dobrze wie,
to zniesienie niewolnictwa.

:30:37
Z pańskiej przeszłości wynika,
że jest pan abolicjonistą.

:30:42
- I czy się pan do tego przyznaje...
- Panie Joadson.

:30:45
..pana miejsce jest wśród nas.
:30:50
Niezły z pana naukowiec,
panie Joadson, prawda?

:30:54
Niezły historyk.
:30:59
Jeśli można, coś panu
o tej cesze powiem.


podgląd.
następnego.