Amistad
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:39:05
te dzikusy zerwały
swoje kajdany

:39:08
i podkradły się na pokład
jak drapieżcy.

:39:12
Rzuciły się na nieświadomą niczego
załogę z szablami i nożami...

:39:18
Nie da się opisać...
:39:20
Wiesz już, kim on jest?
:39:23
..okrucieństwa i rozlewu krwi.
Nie zaspokoiła ich śmierć ofiar.

:39:28
Jednego z nich odarli ze skóry.
:39:30
- A ten?
- Zwykłego kucharza, Kreola...

:39:34
- Ich brata.
- To może być ich doradca.

:39:37
Gdyby nie panowie Ruiz i Montes,
:39:39
którzy kierowali Amistad
ku tym brzegom

:39:42
w ciągłęj obawie o swe życie,
:39:45
moglibyśmy nigdy nie usłyszeć
o tej masakrze, o tej rzezi.

:39:48
Gdyby nie ich odwaga, ci oprawcy
uniknęliby sprawiedliwości.

:39:53
Ale tak się nie stało.
:40:00
A ten od łajna?
:40:03
Mam złe przeczucie,
że mówi w naszym imieniu.

:40:21
Znacie panowie różnicę
pomiędzy krową a kapustą?

:40:26
Cegłą a niedźwiedziem?
:40:29
Albo... pomiędzy
tchórzem a prezydentem?

:40:36
Rząd Hiszpanii ma nadzieję,
że nie stać nas na więcej.

:40:40
Ta sprawa nie dotyczy morderstwa,
chaosu czy masakry.

:40:43
Nie chodzi tu o nic
aż tak dramatycznego.

:40:46
Chodzi tu o rozumienie
różnicy pomiędzy tutaj a tam.

:40:55
Chcę panom coś pokazać.

podgląd.
następnego.