:58:06
	Śledzę w gazetach...
:58:09
	ciągnącą się sagę Amistada.
:58:14
	W prawdziwych gazetach.
:58:15
	Prawdziwe gazety. Tak.
:58:20
	Ten ostatni rozdział
był pechowy.
:58:25
	I co teraz?
:58:27
	Z tego właśnie powodu
narzucam się teraz panu.
:58:30
	Nie narzuca mi się pan.
:58:34
	Tak.
:58:39
	Jak ten...
:58:41
	Jak przyjął te wieści
ów młody prawnik?
:58:45
	Och, ze spokojem.
:58:48
	Chodzi o to,
że zrobił wszystko jak należy.
:58:52
	- Udowodnił swoją rację przed sądem.
- Doprawdy?
:58:54
	Co prawda nieoczekiwanie, ale tak.
:58:57
	To dobrze.
:59:00
	Będzie to musiał powtórzyć.
:59:02
	Za drugim razem
powinno być łatwiej.
:59:06
	Obawiam się, że nie ma znaczenia,
co teraz zrobi.
:59:10
	Chodzą pogłoski, że kolejny sędzia
został wybrany przez Van Burena.
:59:14
	Nie!
:59:18
	Przyznaję z zażenowaniem,
iż wierzyłem...
:59:22
	że władza wykonawcza i sądownicza
nie są od siebie zależne.
:59:25
	Nie mniej od tych łodyg.
:59:29
	Nie mniej od tych łodyg.
:59:34
	- Więc teraz pan wie.
- Tak.
:59:37
	- Panie prezydencie?
- Tak?
:59:39
	Gdyby to pan
zajmował się tą sprawą...
:59:42
	Ale się nią nie zajmuję.
I dzięki Bogu.
:59:47
	- Ale gdyby tak było?
- Co?
:59:50
	Co by pan zrobił?