:29:02
Tym razem to co innego.
:29:03
To znaczy?
:29:05
Tym razem mówię prawdę.
:29:07
To co robiłeś wczoraj wieczorem?
:29:09
Kochałem się!
:29:12
Mam nadzieję, że była tego warta.
:29:15
Nie! Nie podoba mi się nawet,
ale jest partnerką w firmie.
:29:18
Miałem nadzieję,
że pomoże mi to w karierze.
:29:26
Co mi się stało?
:29:29
Zasłużyłem sobie na to, zbieram plony.
:29:42
-Tata po mnie przyjedzie?
-Nie, Max.
:29:47
Przykro mi, ale ja cię odbiorę.
:29:50
Jakoś to załatwię.
:29:51
Moje życzenie chyba się nie spełniło.
:29:53
-Jakie życzenie?
-By tata chociaż jeden dzień nie kłamał.
:30:04
Max?
:30:08
Muszę z tobą porozmawiać
o czymś ważnym.
:30:12
-OK.
-OK.
:30:24
Muszę ci wyjaśnić. Coś mi się stało.
:30:26
Stanie ci się jeszcze coś.
Max i ja wyprowadzamy się do Bostonu.
:30:30
-Co?
-Jerry poprosił mnie o rękę.
:30:32
Jadę z Maxem oglądać domy
w ten weekend.
:30:35
Myślałem, że to nie było na poważnie.
:30:36
Nie było, ale się zrobiło.
:30:39
Nie możecie tego zrobić!
Nie będę widywać Maxa!
:30:42
Co niewiele zmieni w waszym układzie,
prawda?
:30:45
-Gdzie jesteś?
-Jadę do domu.
:30:47
Jak dojedziesz to potem nie wychodż.
Jadę do was.
:30:50
-Fletcher!
-Zaraz tam będę!