:41:01
Wczoraj,
na swoich urodzinach pomyślał życzenie...
:41:04
żebym nie mógł kłamać przez jeden dzień.
:41:07
-Dzieciaki.
-Spełniło się.
:41:10
-Co?
-Życzenie Maxa.
:41:13
Spełniło się.
:41:21
Może powinien pan wziąć parę dni wolnego.
:41:24
Nie wydawało się pani dziwne,
że dziś rano cały czas mówiłem prawdę?
:41:29
No tak. Ale...
:41:32
O co chodzi dokładnie?
Nie jest pan w stanie kłamać?
:41:36
Właśnie! Nie jestem w stanie kłamać!
:41:39
-Tylko dzisiaj.
-Podobno. Do 8:15 wieczorem.
:41:43
To taka 24-godzinna klątwa.
:41:45
Zdarzają się takie.
:41:47
-Nie wierzy mi pani?
-Oczywiście, że nie.
:41:51
To ironia losu!
:41:53
Proszę mnie zapytać o coś,
na temat czego, powinienem skłamać.
:41:57
Pamięta pan, jak parę miesięcy temu
poprosiłam o podwyżkę?
:42:01
-Nie chcę o tym mówić.
-Firma odmówiła...
:42:04
a ja zapytałam, czy nie mógłby mi pan
płacić z własnych pieniędzy.
:42:07
Powiedział pan, że firma się na to nie
zgodzi, bo wywołałoby to zazdrość...
:42:11
innych sekretarek.
:42:13
To prawda czy po prostu
nie chciał pan sięgnąć do kieszeni?
:42:20
Greta, proszę!
:42:22
Sędzia Stevens! Tu Fletcher Reede.
Powinienem być w sądzie za pół godziny.
:42:27
Panie sędzio, sprawa koniecznie
musi być odroczona.
:42:30
Czy jestem chory?
To bardzo dobre pytanie.
:42:34
-Proszę, skłam za mnie!
-Pamiętam jak mi pan kupił...
:42:37
tę ramkę od Tiffany"ego.
:42:40
Pchli targ. Sześć pięćdziesiąt
utargowane z dziesięciu.
:42:46
Dam pani podwyżkę!
:42:49
Może ją pan sobie wsadzić.
:42:53
Tak sędzio Stevens! Wiem,
że nie dałem panu odpowiedzi.
:42:56
Zależy jak się definiuje chorobę.
:42:59
Może pan poczekać? Halo? Mama!