:12:02
	Greg też przyjdzie
:12:04
	i przyczepi się do nich
jak pijawka.
:12:13
	Donna, załadowałaś tkanki?
:12:15
	Są w replikatorze.
Duże próbki.
:12:19
	- Charlie, baza danych działa?
- Na razie tak.
:12:23
	Greg, miło cię widzieć.
:12:27
	- Jak twoje badania?
- Dobrze.
:12:29
	- Jestem zajęty.
- Chcesz pogadać?
:12:32
	Nie.
Przecież byś mi powiedział.
:12:37
	- Mam prawo prosić o fundusze.
- O moje fundusze, za moimi plecami?
:12:42
	- Drobiazg!
- Jeszcze nie są twoje.
:12:46
	Jeśli ich nie dostanę,
oni będą bezrobotni.
:12:50
	- Nie bierz tego do siebie.
- Szczur jesteś.
:13:20
	Margo!
:13:22
	- Co za niespodzianka!
- Myślałam...
:13:25
	Nie gniewasz się,
że zaprosiłem Margo?
:13:29
	Skądże!
:13:30
	Te skrzynie przyszły
od Johna.
:13:33
	Miały płynąć statkiem,
:13:36
	ale w końcu przyleciały samolotem.
Popatrz.
:13:41
	- Kofoga.
- Może...
:13:44
	Co robi ten bożek?
:13:46
	Rzekomo wymarłe
plemię Zenzera
:13:50
	poprosiło Szatana,
by pokonał jego wrogów.
:13:54
	Narodził się Kofoga, syn Szatana.
Znów robisz miny.
:13:58
	Czemu finansujemy te wyprawy?
Przesądy to nie nauka.