:38:20
O, mój Boże!
:38:35
Mitch...
:38:37
Mitch, nie wiem, jak to opisać,
ale palą się Tar Pits
:38:40
i wylewają się na Wilshire Boulevard.
:38:43
Wychodzi prosto z samej ziemi.
:38:46
To tak, jakby zapaliła się smoła,
stopiła się i jakoś rozrastała.
:38:50
- Samochód strażacki ciągle leży na boku...
- Pomocy!
:38:53
- ..ranni strażacy wymagają opieki medycznej.
- Poczekaj!
:38:56
Zjawiają się ekipy ratunkowe.
:38:58
Wiem, że brzmi to szaleńczo, ale wygląda to
jak lawa wulkaniczna wylewająca się na ulicę.
:39:10
Tato!
:39:11
Kelly.
:39:29
Aaa!
:39:31
Tato, szybko! Pali mi się noga.
:39:35
Spokojnie, nie panikuj.
Już cię stąd zabieram. Chodż.
:39:47
- Chodż, złotko. Nic ci nie będzie.
- Aaa! Uważaj!
:39:52
Tato, twoje stopy!
:39:53
Nie martw się, musimy przeskoczyć.
:39:56
Dobrze?
:39:58
No, to już.
:39:59
Wszystko będzie w porządku.