:16:01
- Dobrze sobie radzisz.
- Nie. Mów śmiało.
:16:05
Twoja krytyka mi pomaga.
:16:07
Doceniam to.
:16:11
Dobrze więc.
:16:13
Jak pisarz z pisarzem.
:16:18
Im mniej, tym lepiej.
:16:22
Piszesz zbyt ckliwie.
:16:30
Masz wielki talent, ale to nie wystarczy.
:16:33
Musisz się bardziej przykładać.
:16:35
Gdy miałem 20 lat
i pisałem do New Yorkera...
:16:36
mogłem cały dzień spędzić
nad jednym zdaniem.
:16:40
Bóg mi świadkiem.
:16:46
Zaczekaj. To, jak dotąd,
twoja najlepsza praca.
:16:51
Nie ty jesteś winna, lecz wydawca.
:16:56
Jak on się nazywa? Twimpy?
:16:59
Tweedy.
:17:01
- George?
- Jest głupi jak...
:17:04
Ukryliśmy się.
:17:06
Chodźcie do środka.
Czas zdmuchnąć świece i wznieść toast.
:17:09
Chciałbym, żebyśmy zostali sami.
:17:12
Jeszcze nie pora. Pospiesz się.
Wszyscy czekają.
:17:21
To było porządne uderzenie.
:17:23
Co słychać na Harvardzie, Brianie?
:17:26
Wygraliśmy mecz tenisa
z drużyną Oxfordu.
:17:30
Miałem na myśli twoją naukę.
:17:34
Jak tam kurs letni?
:17:36
Dobrze.
:17:39
Nie miałeś kłopotów?
:17:43
Wszystko w porządku.
:17:43
Chciałbym ci pomóc.
Porozmawiam z profesorami.
:17:46
- Chciałbym zerknąć na twój...
- Wszystko w porządku.
:17:51
To dobrze.
:17:55
Dobrze.