:12:03
- Michael, masz coś dla mnie?
- Tak.
:12:06
Połóż na stole.
:12:10
Płaci ci za noce?
:12:13
Moją nagrodą jest wiedza.
:12:17
Nie warto.
Lepiej zostań dżokejem.
:12:21
- Jest trochę za duży.
- Dość tej hippicznej rekrutacji.
:12:25
Licytuj, Kappy.
:12:26
W przyszłym tygodniu Michael
prowadzi studencki sąd.
:12:30
Wymaga doświadczenia,
jeśli chcesz zostać...
:12:33
naszym aplikantem.
:12:35
Myślałem, że go lubisz.
Po co robić z niego urzędnika?
:12:40
Dobra rada, trzymaj się
sektora prywatnego.
:12:42
Weź adwokatów z Nassau.
Śmieszą ich nasze zarobki.
:12:46
Wśród tych prawniczych talentów
nie ma żadnego karciarza.
:12:50
Wchodzę.
:12:52
Proszę przebić.
:12:55
Profesor przebija.
:13:01
- Chciałem tylko wejść.
- Ma pan dobrą kartę.
:13:05
Dobra. Wchodzę.
:13:07
Może zakończy to moją prawniczą
karierę, zanim się zaczęła,
:13:12
ale nie mogę się powstrzymać.
:13:22
Trójki sprawdzają.
:13:28
- Sprawdzam Martina i Lewisa.
- Sprawdzam licytującego.
:13:33
- Sprawdzanko!
- Jaki limit?
:13:36
Najwyższa stawka 20 doIarów.
:13:41
Tu jest 20.
:13:42
Widziałeś tylko połowę kart
i tyle stawiasz?
:13:46
Nie wymądrzaj się, Abe.
Ta forsa zaraz będzie twoja.
:13:48
Wiemy, co mamy w kartach
i co mają panowie.
:13:53
Gówno prawda.
:13:55
Gdy wygram, mam u pana staż.
:13:59
Nie wchodzę w takie zakłady.
Ale będziesz na szczycie listy.