1:16:01
	przepisana dla ciebie.
1:16:04
	Zapłaciłem kanceliście z Bridewell.
1:16:06
	Ma równe pismo.
1:16:11
	Jest też nowa scena.
1:16:19
	- Przeczytasz mi?
- "Chcesz już iść?
1:16:24
	"Ranek nie tak bliski,
słowik to, nie skowronek się zrywa...
1:16:26
	"i śpiewem przeszył trwożne ucho twoje.
1:16:29
	"Co noc on śpiewa owdzie
na gałązce granatu,
1:16:32
	"wierzaj mi, że to był słowik.
1:16:35
	"Skowronek to, ów czujny herold ranku,
1:16:39
	"nie słowik;
1:16:41
	"widzisz te zazdrosne smugi,
1:16:44
	"co tam na wschodzie złocą chmur
krawędzie?
1:16:48
	"Pochodnie nocy już się wypaliły...
1:16:52
	"i dzień się wspina raźnie...
1:16:54
	"na gór szczyty.
1:16:57
	"Chcąc żyć,
iść muszę lub zostając - umrzeć.
1:17:03
	"Owo światełko nie jest świtem,
1:17:07
	"jest to jakiś meteor od słońca wysłany,
1:17:10
	"aby ci służył w noc za przewodnika...
1:17:15
	"i do Mantui rozjaśniał ci drogę.
1:17:19
	"Zostań więc,
1:17:23
	"nie masz potrzeby się spieszyć.
1:17:25
	"Niech mnie schwytają,
1:17:27
	"na śmierć zaprowadzą,
1:17:30
	"rad temu będę, bo Julia chce tego.
1:17:35
	"Więcej mnie względów skłania
tu pozostać,
1:17:37
	"niż nagle odejść.
1:17:40
	"O śmierci, przybywaj!
Chętnie cię przyjmę,
1:17:42
	"bo Julia chce tego".