1:37:02
	"Jeśli po ślubie, nie, to być nie może,
wolę grób wtedy niż małżeńskie łoże".
1:37:22
	Mój ślubny mąż...
1:37:27
	i sekretny kochanek.
1:37:29
	Taki twój obraz w mych oczach zostanie?
1:37:31
	Pisz do mnie, osłódź listami rozstanie:
1:37:36
	każda minuta będzie się dłużyła jak dzień.
1:37:38
	O, według takiego rachunku będę już siwa,
1:37:42
	gdy cię znowu ujrzę!
1:37:45
	Bądź zdrowa, najdroższa.
1:37:48
	Czy my się jeszcze kiedyś zobaczymy?
1:37:52
	Gdy widzę cię tam w dole, zdaje mi się,
1:37:55
	jakbym widziała umarłego w grobie.
1:37:59
	Albo mi słabnie wzrok, albo ty zbladłeś.
1:38:04
	Ja także widzę...
1:38:06
	bladość w twojej twarzy.
1:38:10
	Smutek wysysa z nas krew.
1:38:13
	Żegnaj.
1:38:16
	Żegnaj.
1:38:18
	Kiedy się znajdziesz w łóżku, weź tę fiolkę,
1:38:21
	i wypij wywar w niej zawarty.
1:38:24
	Wtedy poczujesz w żyłach
prąd sennego chłodu;
1:38:28
	puls ci ustanie, oddech...
1:38:31
	prześpisz czterdzieści dwie godziny,
1:38:34
	po czym zbudzisz się,
jakby z przyjemnego snu.
1:38:38
	Hej, aptekarzu!
1:38:43
	Zbliż się, człowieku.
Widzę, żeś jest w nędzy.
1:38:47
	Mam tu czterdzieści dukatów,
1:38:49
	chcę za to fiolkę trucizny...
- Mam takie środki,
1:38:53
	ale tu, w Mantui,
gardłem się płaci za sprzedaż trucizny.
1:38:57
	- Jak to, na samym dnie...
- Pcha mnie do zgody nędza, nie sumienie.