1:16:01
Dziękuję, Julian.
1:16:02
Możesz odejść.
1:16:08
Nieżle poszło, prawda?
1:16:10
Nie wiem.
Sędzia nie jest zachwycona.
1:16:14
Panie Koufax, jeszcze ktoś?
1:16:21
Teraz ja chciałbym zeznawać.
1:16:23
Wspaniale.
1:16:25
Który z adwokatów
będzie zadawać pytania?
1:16:30
Mój ojciec, Lenny Koufax.
1:16:32
Co?
1:16:34
Wykluczone.
1:16:36
O co chodzi?
1:16:37
Ojciec jest przekonany,
że nie powinienem mieć dzieci.
1:16:42
Poza tym jest uznanym prawnikiem
na Florydzie.
1:16:46
Jeśli będę w stanie przekonać jego,
przekonam każdego.
1:16:50
Chodzi nam o prawdę,
a nie o opinię ojca oskarżonego.
1:16:55
Oto i ona: mój syn to kretyn.
1:16:57
Wycofuję sprzeciw. Proszę dalej.
1:17:05
To duży błąd.
1:17:07
Przyjechałem tylko sprawdzić,
czy cię nie zamknęli.
1:17:11
To miłe. Dziękuję.
1:17:13
Zrobić co trzeba.
1:17:16
Obetnij paznokcie. Są za długie.
1:17:18
Dobrze, tato.
1:17:20
Sprawa jest prosta.
1:17:22
To absurd. Sonny Koufax
nie zdoła wychować dziecka.
1:17:27
- Sprzeciw!
- Zamknij się, Tommy.
1:17:29
Przepraszam, panie Koufax.
1:17:31
Po pierwsze, jak...
1:17:33
znalazł się u ciebie
ten słodki malec, Julian?
1:17:39
W opiece podałem się
za Kevina Gerrity.
1:17:43
- Nie jesteś nim.
- Nie.
1:17:45
- Kłamałeś.
- Tak.
1:17:47
Jak wtedy, gdy znalazłem u ciebie
w szufladzie torbę z trawą...
1:17:50
a ty mówiłeś,
że to strużyny z ołówka?
1:17:55
Pamiętasz, jak
przyjechała do nas ciotka Fay...
1:17:59
i chciałem żebyś pokazał jej miasto?