Dieu est grand, je suis toute petite
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:11:00
On wyjdzie frontowymi drzwiami,
ty wejdziesz tylnimi...

:11:02
Miniecie się...
:11:12
No, nie denerwuj się.
:11:20
Dobrze.
:11:26
Dlaczego ta jest o 400 franków droższa?
:11:28
Ta jest w promocji.
I jest trochę większa

:11:35
Dzień dobry.
:11:37
Popatrz na tą.
:11:38
O nie, chcę większą.
:11:40
O, ta jest lepsza.
:11:42
No tak, za 2000 franków!
:11:45
Nie, tej ci nie kupię.
:11:50
No to wolę materac.
:11:57
To co teraz,
jedziemy szukać materaca?

:11:59
Mamo, jednak przyjdę na ten obiad.
:12:02
Tak? To jesteśmy umówione na niedzielę?
:12:06
Przyjdziesz z Bertrandem?
:12:08
Nie, to już skończone.
:12:09
Co?
:12:11
Mówiłam ci już 100 razy
to koniec.

:12:13
Nie, nie
:12:15
Co? O co chodzi?
:12:17
Mówiłam, chyba tysiąc razy!
:12:18
Naprawdę, mówiła ci
po prostu zapomniałaś.

:12:22
Materace są tam.
Idziemy?

:12:28
Jest tylko jedna sprawa
trochę nie rozumiem...

:12:31
dlaczego ja u SIEBIE mam
wchodzić tylnymi drzwiami

:12:33
jak złodziejka
:12:36
a on będzie wychodził frontowym!
:12:39
Widzisz, ja cały czas próbuję ich godzić
:12:42
ale to niemożliwe
:12:43
Najlepiej zrobię,
jak nie będę się mieszać.

:12:53
Tobie nic nie można powiedzieć
niczego zaproponować

:12:54
zawsze ci źle
:12:57
W porządku, nie było propozycji
nic nie było


podgląd.
następnego.