Joe Somebody
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:08:05
Tato.
:08:09
Dlaczego muszę spędzać
z nimi weekendy?

:08:12
Dlaczego nie możemy w każdą sobotę
po prostu wpadać tu na chwilę?

:08:15
Twoja mama jest trochę ekscentryczna.
Myśl o niej jak o egzotycznym kwiecie.

:08:20
- Czym się dzięki temu stałeś? Śmieciem?
- Nat, to twoja mama.

:08:24
Zacznijmy w końcu to:
"Zabierz córkę do pracy".

:08:30
Powinnam zrobić z tobą wywiad,
a potem napisać sprawozdanie do szkoły.

:08:32
Dobrze, pospieszmy się.
:08:36
Czy zawsze chciałeś zostać
specjalistą od video-komunikacji?

:08:39
Tak naprawdę, na początku
chciałem być Batmanem.

:08:42
Ale on nie ma żadnych mocy.
A Aquaman... Nie lubię wody.

:08:44
Zatem Spider-Man...
To nim zawsze chciałem być.

:08:47
- Tato, to miało być na poważnie.
- Ale ja nie wiem co powiedzieć.

:08:51
Mam naprawdę świetną pracę.
:08:53
Ale szczerze, to nie jest praca,
o której zawsze marzyłem.

:08:56
- Myślałam, że chciałeś być pisarzem.
- Ty jesteś pisarką, prawda?

:09:00
Setki razy czytałam twoją sztukę.
Jest niesamowita. Dlaczego napisałeś tylko jedną?

:09:04
O pisaniu marzyłem jako dziecko
A potem dorosłem.

:09:09
Ale marzenia są ważne.
Daj spokój!

:09:12
Będziesz wspaniałą pisarką.
Masz dar.

:09:16
To prawda, ale on zniknie
jeśli nie zaczniesz pisać. No zapisz to.

:09:35
Hej, uważaj ty skur... czybyku.
:09:39
Nieźle wybrnąłeś.
:09:41
- Nic ci nie jest?
- Nic, w porządku.

:09:43
- Gdzie mu tak śpieszno?
- To jakiś wariat.

:09:48
- Niezły tłok.
- Myślę, że produkują tu ludzi.

:09:53
Produkują ich na dole,
w piwnicach.

:09:55
- Popatrz.
- Zaczekaj, właśnie wyjeżdża.


podgląd.
następnego.