Joe Somebody
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:17:29
Cześć, Joe.
:17:31
Czy przez ostatnie trzy dni
w ogóle wychodziłeś z domu?

:17:34
- Mam trochę sprzątania.
- Widzę.

:17:37
Czy to...
Czy to wybielacz?

:17:40
To jedyne co usuwa plamy.
:17:43
- Potrzymasz tego chwilkę?
- Jasne. Joe.

:17:48
Naprawdę chcielibyśmy,
żebyś wrócił do pracy.

:17:50
Możemy wspólnie nad tym popracować.
:17:52
Jak sądzisz, czy po wyschnięciu
będzie ciemniejsza niż reszta sufitu?

:17:55
Jeśli tak będzie,
to na pewno zauważę plamę.

:17:59
Zawsze na nią spoglądam.
:18:00
Muszę odmalować cały sufit.
Równie dobrze mogę zrobić to teraz.

:18:03
Joe, czy mógłbyś
zwolnić na chwilkę?

:18:07
Naprawdę chciałabym z tobą
o tym porozmawiać.

:18:10
- Co masz w torbie? Butelki?
- Nie!

:18:16
Potrzebuję więcej wybielacza.
:18:19
Naprawdę chciałabym ci pomóc.
:18:29
Proszę...Joe.
:18:36
On mi coś odebrał.
:18:39
Twoje miejsce na parkingu.
:18:42
Ale właściwie to nie chodzi ci
o to miejsce, prawda Joe?

:18:47
Właśnie, że tak.
To moje miejsce.

:18:51
Co powiesz, że jak wrócisz do pracy
to damy ci twoje własne miejsce?

:18:54
- Nie wrócę.
- Dlaczego, Joe?

:18:57
Czy mogłabyś nie powtarzać
tak często mojego imienia?

:18:59
Może mógłbyś wpaść
tylko na parę godzin...


podgląd.
następnego.