Joe Somebody
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:26:01
Same piątki, dziecinko.
:26:04
Zaawansowana matematyka i angielski.
:26:07
Wciąż próbujesz się nie wyróżniać,
:26:09
przegrywając ustne i pisemne konkursy?
:26:12
Byłam przeceniana.
To mój prawdziwy poziom.

:26:15
Ale nie potrafisz pisać gorzej, prawda?
:26:18
W mojej 15 letniej praktyce,
:26:21
nie widziałam tak dobrze piszącej 12 latki.
:26:23
Spójrz na mnie.
:26:26
Jak rozumiem odmówiłaś napisania
sztuki dla kółka teatralnego?

:26:31
- Czego się boisz?
- Psów. Ale nie wszystkich...

:26:36
Jak sprawy w domu, Natalie?
:26:46
- Do zobaczenia, Meg.
- Cześć.

:26:51
- Hej, Neva. Kto tam jest?
-Joe Scheffer.

:26:55
Wszyscy o tym mówią.
:26:57
- W całym kampusie.
- Dzięki.

:26:59
Jest kilku ludzi,
których chciałbym spoliczkować.

:27:02
Wszyscy tak czujemy,
ale tego nie okazujemy.

:27:04
Idziemy do domu się napić.
To odróżnia nas od zwierząt.

:27:06
To i kablówka.
:27:11
- Cześć.
- Cześć.

:27:15
Co się dzieje?
:27:18
Joe rzucił wyzwanie Markowi McKinney.
:27:21
Ale teraz zaczyna myśleć
rozsądnie. Prawda, Joe?

:27:25
Joe?
:27:28
Teraz rozumiem, że wizyta
w jego domu była błędem.

:27:31
Chyba trochę przesadziłem.
:27:34
Może po prostu
miał wtedy zły dzień?

:27:36
To prawda.
Możemy to naprawić, Joe.

:27:39
Zadzwońmy do Marka
i zakończmy ten nonsens.

:27:42
Co ty na to?
:27:45
- Wszystko w porządku?
- Tak, Ja...

:27:47
Napiłbym się czegoś.
:27:49
Szkockiej?
:27:52
- Wody.
- Szkockiej z wodą.

:27:53
Samej wody.
:27:55
Co?
:27:57
Dystrybutor wody
jest na końcu korytarza.


podgląd.
następnego.