Joe Somebody
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:56:01
- Najwyraźniej.
-Nic ci nie jest?

:56:03
- Nic.
- Hej, to dopiero był upadek!

:56:05
Czy tata zna gubernatora?
:56:07
Nie wiem.
:56:14
- Zamknij się.
- Przepraszam.

:56:17
- Proszę.
- Przepraszam.

:56:19
Prze… Prze…
:56:21
- Rzuca,
:56:23
I pudłuje… okay!
:56:25
Niezła próba.
Tym gorzej.

:56:28
- To cię powstrzyma.
- No dalej, Bułeczko.

:56:31
Nazwałaś mnie “Bułeczką”?
Nie bój się mnie, Sharone.

:56:34
- Nie boję się ciebie.
- O, nie? Mam cię.

:56:43
- To ja. Nieźle.
:56:50
- Więc to prawda.
- Co takiego?

:56:52
Że białe dziewczyny
nie potrafią tańczyć.

:56:54
Naprawdę, Sharone.
:57:04
Tak. Właśnie tak.
:57:10
No dobra. Musicie już spadać
bo muszę lecieć do domu. Pa.

:57:14
- Pa.
- Świetna gra, Sharone.

:57:21
Weź parę lekcji tańca.
:57:34
Więc jednak przyszedłeś.
:57:35
Wyszedłem z meczu w połowie gry.
:57:37
Miałem…
miejsca tuż przy parkiecie.

:57:42
Zobaczmy czy się czegoś nauczyłeś.
:57:50
Scheffer zbliża sie do kosza.
:57:53
Kiedy w jego oku pojawia się ten błysk
obrona nie ma szans.

:57:56
Jest jak żywioł, naprawdę.
Cóż oni mogą…


podgląd.
następnego.