Joe Somebody
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

1:07:00
A może walka mogłaby się
odbyć na tyłach szkoły?

1:07:04
- Co ty na to?
- Mógłbyś to załatwić?

1:07:07
Nie, oficjalnie...
1:07:11
nic nie mogę zrobić.
1:07:14
A dlaczego miałbyś
to robić nieoficjalnie?

1:07:19
Bo wiem jak się czujesz, Joe.
1:07:22
Też byłem nikim.
1:07:24
Faceci tacy jak McKinney
ćwiczyli na mnie przed prawdziwą walką.

1:07:28
Gdybym, tak jak ty,
miał szansę się odegrać…

1:07:36
Zazdroszczę ci, Joe.
1:07:38
Naprawdę.
1:07:44
- Frank. No dalej, kolego.
- Dzięki, Joe.

1:07:47
Jesteś dzisiejszym Randy Mossem!
1:07:49
Linda, czy tu jest tak gorąco,
czy to ten strój?

1:07:53
- Może grapefruita?
- Dziękuję, Joe.

1:07:57
Meg, nie widziałaś
mojego nowego biura.

1:07:59
No wiesz,
byłam bardzo zajęta.

1:08:01
- Chcesz owoca?
1:08:03
Joe, gramy jutro w squasha?
1:08:05
Tak, ale znajdź kogoś
kto potrafi grać.

1:08:07
- Słyszałem.
- Muszę lecieć.

1:08:10
Do domu? O, nie.
1:08:13
- Najpierw musisz to zobaczyć.
- Twój?

1:08:15
Cóż,
mój i banku.

1:08:17
-Chodź. Wsiadaj.
1:08:19
Ostrożnie.
1:08:23
To jestem ja. Ta Lumina?
Nie wiem kto to był.

1:08:26
To ja.
1:08:34
Miło widzieć cię takim
szczęśliwym, Joe. Poważnie.

1:08:38
Złościsz się na mnie?
1:08:39
To mój problem.
Muszę się z nim uporać.

1:08:43
Zaczekaj.
Meg, daj spokój.

1:08:45
Kiedy miałem problem,
pomogłaś mi z nim.

1:08:47
- Tak?
- Tak.

1:08:49
Teraz ja chcę ci pomóc
kiedy ty masz problem.

1:08:55
- Chciałam być pedagogiem szkolnym.
- Okay.

1:08:59
Chciałam pomagać
dziewczynom takim jak ja.


podgląd.
następnego.