:15:01
- Dziekujemy.
- Proszę bardzo.
:15:08
Panie Laroche, jestem Susan Orlean.
Piszę dla "New Yorker",
:15:12
- To czasopismo...
- Znam "New Yorker".
:15:14
"New Yorker" - tak?
"New Yorker", zgadza się?
:15:17
Tak, zgadza się.
:15:19
Ja jestem bardzo zainteresowana
napisaniem artykułu o pana sytuacji.
:15:24
Tak, naprawdę?
Dołączysz to?
:15:27
Nie obchodzi mnie to,
co się tutaj dzieje.
:15:30
Mam rację i zaciągnę tą sprawę
aż do Sądu Najwyższego.
:15:33
Bo ten sędzia bardzo się spodlił.
:15:41
- To naprawdę pójdzie?
- Oczywiście.
:15:54
"Rozpoczynamy na Drodze Stanowej numer 29..."
:15:56
"Poobijana ciężarówka mknie wzdłuż drogi,"
:15:59
"Skręcając z piskiem opon w prawo
do Fakahatchee Strand, Stanowego Rezerwatu Przyrody..."
:16:02
"Kierowca ciężarówki to chudy mężczyzna bez przednich zębów.
To jest John Laroche."
:16:11
"Potrzebuję przerwy."
:16:13
- Bardzo podobał mi się ten koncert skrzypcowy.
- Tak, mi też, to było świetne.
:16:18
- Enves był jednak trochę dziwny, ale...
- O nie, Boże!
:16:20
Był namiętny, pełen uniesienia!
Solo było niesamowity!
:16:24
Takie piękne tony, takie dokładnie sprecyzowane.
Namieszały mi w głowie.
:16:29
- Chciałabym umieć tak grać.
- Umiesz.
:16:32
Charlie...
Nieprawda...
:16:34
- Jestem przeciętna.
- Uwielbiam słuchać jak grasz.
:16:38
Dziękuję Charlie.
:16:42
Cóż...
Jesteśmy.
:16:46
Więc...
:16:48
Co planujesz na teraz?
:16:50
Właściwie to powinienem się położyć.
:16:53
- Mam jutro sporo pracy.
- W takim razie, dobranoc.