Big Trouble
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:30:00
Cóż, po pierwsze,
nie mam na imię dupek.

:30:02
Po drugie,
nie mówię
o tutejszych zasadach.

:30:04
Mówię o manierach.
:30:05
Widzisz, nie ma zasady
:30:06
która mówi, że
nie mogę tu przyjść

:30:09
i napierdzieć ci pod nos,
:30:10
ale nie robię tego.
:30:11
Dlaczego?
Bo to nie są dobre maniery.

:30:14
Więc pytam raz jeszcze
w najgrzeczniejszy możliwy sposób

:30:16
byś odłożył to cygaro, OK?
:30:27
Dziękuję.
:30:28
Zdajesz sobię sprawę z
tego co zrobiłeś?

:30:30
Wiem, wiem...
wiesz, pamiętam czasy

:30:32
kiedy po prostu
musiałem komuś jebnąć.

:30:36
Powiedz swojemu szefowi
:30:38
że będzie go to kosztować
następne 10 kawałków.

:30:41
OK.
:30:42
Ale chcemy, żeby to się szybko skończyło.
:30:43
Cóż, wierz mi,
nie chcemy tu spędzić,

:30:45
w tym zapyziałym ogródku
więcej czasu niż musimy.

:30:47
Jasna sprawa.
:30:49
Spójrz na te kółka.
:30:52
Ważniak jest pewnie jakimś bosem od prochów.
:30:55
Załóż się, że ma helikopter i
ogromniastą łódź.

:30:57
i konto na Bahama do prania pieniędzy.
:30:59
Byłem tam raz.
Wcale mi się nie podobało.

:31:02
Dość gadania.
:31:04
Chodźmy do Szakala.
:31:05
tam jest coś co
muszę zrobić.

:31:07
Nie chcę zadzierać z barmanem
:31:09
i jego baseballem.
:31:38
Witam, Mr. Herk.
:31:41
Coś do picia?
:31:45
Potrzebuję rakietę.
:31:46
Dla ciebie?
Prywatnę rakietę?

:31:49
Co za gówno mi tu wciskasz?
:31:52
Zwykle dajesz kasę,
:31:53
ktoś inny bierze sprzęt.
:31:55
Co, pamiętnik piszesz??
:31:56
Masz cholerną rakietę czy nie?
:31:58
Teraz,
nie mam rakiety.

:31:59
Rakiety trudno dostać.

podgląd.
następnego.