Kissing Jessica Stein
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:27:02
Od kiedy
nie obchodzi cię co myślę?

:27:04
Josh, wyszła przed deserem.
Myślę, że była zdenerwowana.

:27:08
- Czy rozmawiałaś z nią po weekendzie?
- Zostawiłam jej trzy wiadomości.

:27:11
Nie oddzwoniła.
Myślę, że jest zdruzgotana.

:27:13
Hej, ludziska!
:27:15
Przyniosłam pączki.
:27:31
Słuchaj, Stein, wiesz,
chciałbym cię przeprosić za to
co powiedziałem w piątek wieczorem.

:27:35
Hej, nie ma sprawy.
Przedstawiłeś swoje zdanie.

:27:38
- Może miałeś rację.
- Nie, poważnie.
Kimże ja jestem, żeby...

:27:41
Co powiedziałaś?
:27:43
Powiedziałam,
może miałeś rację.

:27:46
Jasne. Cieszę się, że
nie żywisz urazy.

:27:49
- Tak. Hej, Josh?
- Tak.

:27:51
Czy kiedykolwiek używałeś
czasownika „marynować"?

:27:54
To znaczy nie jako czasownika.
Ale jako czasownika
nie dotyczącego przetworów?

:27:57
- Coś jak „przespać się?
- Właśnie.

:28:00
Przespać się z czymś.
Pozwolić się czemuś pomarynować.

:28:03
- Nie.
- Uwielbiam to.

:28:30
Wiesz co?
:28:34
Nie przejmuj się tym.
:28:43
- Cześć.
- Cześć.

:28:45
- Cześć. Wejdź, proszę.
- Cześć.

:28:47
- O, dziękuję.
- Cześć.

:28:49
Cześć.
:28:52
- Świetnie wyglądasz.
- Dziękuję.

:28:54
Nie. Naprawdę.
Jestem zmarnowana.

:28:57
- Masz świetne buty.
- Dzięki, że zauważyłaś.


podgląd.
następnego.