Freaky Friday
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:46:01
Liceum Griffitha.
:46:03
Skąd to wiesz?
:46:05
Cóż, zaprosił pan mnie, to
znaczy moją mamę, na bal,

:46:08
ale panu odmówiła.
:46:09
To nie jest właściwy temat.
:46:12
Odbija sobie pan na jej córce, prawda?
:46:14
Nie wiem, o czym mówisz.
:46:16
To była potańcówka w liceum.
:46:18
Musi pan o tym zapomnieć i
dać sobie spokój, człowieku.

:46:20
A jeśli nie, jestem pewna, że rada
szkoły z przyjemnością usłyszy

:46:24
o pańskiej żałosnej wendecie
na niewinnej uczennicy.

:46:28
A przy okazji, Elton,
:46:30
ona miała chłopaka, a pan był dziwaczny.
:46:36
To było niesamowite.
Całkowicie go zniszczyłaś.

:46:40
Myślę, że Elton Bates nie będzie
mi więcej przysparzał kłopotów.

:46:42
To takie dziwne z twoją mamą.
:46:44
- No właśnie, co powiedziała?
- O czym?

:46:46
- O przesłuchaniu.
- A, racja. Nie zgodziła się.

:46:49
Co?
:46:52
Cóż, to jej próbny obiad.
:46:53
Czy nie uważasz, że to też ważne?
:46:56
A powiedziałaś jej?
:46:58
Powiedziałaś jej, że taka szansa
może się już nie powtórzyć?

:47:00
- Współczuje nam.
- Nawet nam nie powtarzaj.

:47:03
Całkowicie rujnuje nasze życia.
:47:05
To przez ciebie.
:47:06
Tak, twojej mamie nigdy nie
zależało na naszej muzyce.

:47:09
Nigdy nie zależało?
:47:11
A jak myślisz, kto
zapłacił za lekcje gitary?

:47:13
I czy kiedykolwiek usłyszała
"dziękuję"? Nie sądzę.

:47:16
Daj spokój, sama tak mówiłaś.
:47:18
Że twoja mama przestała
się tobą interesować,

:47:20
odkąd zaczęła umawiać się z tym facetem.
:47:22
To nieprawda.
:47:23
Cóż, dużo o tym mówiłaś.
:47:25
Naprawdę?
:47:26
Co się z tobą dzisiaj dzieje?
:47:28
Zachowujesz się, jakby wcale
nie zależało ci na tym zespole.

:47:31
Posłuchajcie dziewczyny... ludzie,
gdyby to był jakikolwiek inny wieczór.

:47:34
Nieważne, Anno.
:47:40
Boże.

podgląd.
następnego.