:51:00
	Co znowu do cholery...
:51:02
	- Tak?
- Gdzie byłeś cały dzień?
:51:06
	Mogę cię zapytać o to samo.
:51:08
	Spokojnie, wszystko gra.
Sprawdziłem chatę godzinę temu.
:51:11
	Ostatnio pojawił się nawet
nie pół godziny po tym
jak odjechałeś.
:51:14
	Naprawdę? Więc miał pracowitą noc.
:51:16
	Dzwonili z biura i dowiedziałem
się o twoim domu. Przykro mi.
:51:19
	Najgorsze, że teraz nie mam
tego miesięcznika.
:51:23
	Tego z tym opowiadaniem
które mówi że mu ukradłem.
:51:25
	Teraz został z niego popiół.
:51:27
	Ciągle chcesz to zrobić?
Spotkać się z nim, dać mu ten magazyn?
:51:30
	Tak.
:51:32
	Miałem przesrany rok.
Chcę to uporządkować, teraz.
:51:35
	Dobrze. Dzwoniłem do twojego
agenta, gdy dowiedziałem się
o twoim domu.
:51:38
	Tak myślałem że on będzie mieć
kopię tego miesięcznika.
:51:41
	Wysłał go wczoraj wieczorem,
ekspresem przez UPS
:51:44
	Możesz jutro odebrać po 3ciej
:51:46
	Wiedziałem, że jest jakiś
powód żeby cię zatrudnić.
:51:48
	Jest coś jeszcze.
:51:50
	Złapałem dzisiaj Tom'a Greenleaf'a
:51:52
	Tego który przejeżdżał koło
ciebie i Shootera na drodze
do jeziora.
:51:55
	Był bardzo dziwny.
:51:57
	Najpierw powiedział, że jechał
koło jeziora we wtorek...
:52:00
	...i zobaczył ciebie, tak jak mówiłeś.
:52:02
	Ale potem stał się nerwowy
 i powiedział
:52:04
	"Nie, jak o tym myślę,
to właściwie nie widziałem
nikogo."
:52:07
	"Nawet tamtędy nie 
przejeżdżałem we wtorek"
:52:10
	Cóż, Tom jest stary.
Może zapomniał.
:52:14
	Nie bądź naiwny.
:52:15
	Był przestraszony jak cholera.
Ktoś z nim wcześniej musiał
gadać.
:52:18
	Poczekaj.
:52:20
	Czemu Shooterowi miałoby zależeć
na tym, czy Greenleaf jego widział?
:52:24
	- Cóż, to zależy.
- Od czego?
:52:26
	Od tego jakie ma plany
w stosunku do ciebie
:52:29
	Zmieniłem zdanie, Mort.
Nie sądzę, że Shooter to zwykły świr.
:52:32
	Musimy wziąć pod uwagę,
że został do tego wynajęty.
:52:37
	Ktoś kto ma coś do ciebie
zatrudnia ostrego gościa...
:52:42
	...żeby cię zastraszył na śmierć.
:52:43
	Ale zatrudnia złego gościa.
:52:46
	Sprawy wymykają się spod kontroli.
:52:48
	Idą dalej niż początkowo
 zamierzali...
:52:51
	...martwe psy...
:52:53
	...spalone domy.
:52:56
	Teraz nie idzie jego odwołać.