Alfie
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:17:01
Alfie?
:17:02
Nie zauważyłem cię.
Wyglądasz inaczej.

:17:05
- Co masz na myśli?
- No, tak jak mama.

:17:12
Podałam się za panią Elkins.
Masz coś przeciwko?

:17:16
Oczywiście, że nie.
:17:18
Podawaj się za kogo chcesz.
To wolny kraj, nie?

:17:21
Przyniosłem ci kwiaty,
:17:23
ale nie chciałem,
żeby mnie z nimi widziano.

:17:26
Miło z twojej strony.
:17:28
Frezje! Cudownie.
:17:30
Wstawię je do wazonu,
pani Elkins.

:17:33
Co pan myśli o swoim synu,
panie Elkins?

:17:36
- O czym?
- Jeszcze go nie widział.

:17:39
Oto i on.
:17:43
Skórka zdjęta z ojca.
:17:53
Tak.
:17:55
Bardziej podobny do mnie
niż do ciebie.

:17:59
Jak go nazwiesz?
:18:01
Myślałam, że Malcolm Alfred.
:18:03
Malcolm Alfred?
:18:06
Nigdy ci nie wybaczy,
jeśli mu nadasz takie imię!

:18:09
Rusza się. Szybko, weź go.
:18:17
Mój b łąd polegał na tym,
że się zaangażowałem.

:18:22
Prowadziłem udane życie
i nie zauważyłem tego.

:18:25
Poznałem kierowniczkę
pralni chemicznej.

:18:31
SZYBKA OBSŁUGA
:18:47
Czyszczenie garnituru
było za darmo.

:18:51
Cóż, nie odrzuca się
takiej okazji.

:18:57
Bzykałem się też
ze specjalistką od chorób stóp

:18:59
z salonu pielęgnacji stóp.
Usunęła mi wszystkie nagniotki.


podgląd.
następnego.