:37:01
Fair? Będąc ze mną,
nie chciała innych facetów.
:37:04
To żadne bycie fair?
To cholerne mydlenie oczu!
:37:07
- Czy wykasłuje pan flegmę?
- Nie. Czyszczę tylko klatę.
:37:11
O to w kasłaniu chodzi.
O przeczyszczenie przewodów.
:37:15
A teraz tych dwoje
chce mi odebrać syna.
:37:19
Czasami wciąż słyszę,
jak woła za mną:,, Tatusiu!"
:37:23
Czy ostatnio
jest pan bardziej drażliwy?
:37:27
Prawdę mówiąc
łatwo mnie ostatnio wkurzyć.
:37:31
- Dobrze pan sypia?
- Jak kłoda.
:37:33
Dotknę tylko głową poduszki
i odpływam. Budzę się dopiero...
:37:37
Kiedy, panie Elkins?
:37:38
Kiedyś budziłem się,
kiedy był czas wstawać.
:37:41
Elkins -,, s" na końcu.
Wie pani, o czym mówię?
:37:45
- Chyba tak. A teraz?
- Budzę się o tej samej porze.
:37:49
O czwartej nad ranem.
:37:51
Bez względu na to,
ile wypiłem czy...
:37:54
- Czy mogę być z panią szczery?
- Oczywiście.
:38:06
Bez względu na to, kto leży
obok mnie. Rozumie pani?
:38:09
Tak, rozumiem.
:38:10
Dziękuję. Nigdy nie przepadałem
za tymi całonocnymi sesjami.
:38:14
Po pierwsze,
rzadko znaleźć kobietę...
:38:18
Czy mogę mówić otwarcie?
:38:20
Może mi pan powiedzieć wszystko.
:38:23
Niewiele kobiet
akceptuje mój rytm snu.
:38:27
Rozumiem.
:38:29
Leżę zwykle w ciemności
gapiąc się w sufit.
:38:32
Myślę o dzieciaku,
którego kiedyś znałem.
:38:35
Przyjaźniłem się z jego matką.
:38:37
Nic specjalnego,
zwykła dziewczyna.
:38:39
Ale tego dzieciaka dobrze znałem.
:38:41
Powinien pan coś wiedzieć.
:38:44
Chciałem tylko,
aby wróciła z małym Malcolmem,
:38:47
bo chcę z nim spędzać niedziele.
:38:50
Ale nie wróciła.
Rozumie mnie pani?
:38:53
- Tak, doskonale.
- A więc.
:38:55
Kiedy się straci kobietę,
zawsze można ją zastąpić.
:38:58
Ale z dzieckiem jest inaczej.