El Dorado
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:04:01
A woda jest tylko
w jednym miejscu.

:04:03
Sek w tym, ze ktos go
uprzedzil. I to o 20 lat.

:04:07
MacDonald dotarl tu
:04:09
za czasów
Indian i kojotów.

:04:11
Ma czterech synów i córke.
Wszyscy ciezko pracowali.

:04:15
Przetrwali ciezkie chwile.
Teraz zaczyna im sie powodzic.

:04:18
MacDonald nie sprzeda ziemi.
:04:21
Jason naciska, McDonald nie ustepuje,
a ja jestem miedzy mlotem a kowadlem.

:04:25
Ja slyszalem co innego.
:04:28
Jest tak, jak mówie.
Miales sie pewnie mna zajac.

:04:32
Dalbym sobie rade,
ale nie chce tego robic.

:04:38
Ciesze sie, ze tak myslisz.
:04:41
Ja tez dalbym sobie rade,
ale nie chce tego robic.

:04:44
Powiem temu Jasonowi,
ze pogadalem z toba

:04:49
i ze mnie wystraszyles.
:04:51
- Moze byc?
- Moze byc.

:04:54
Odlozysz w końcu te strzelbe?
:04:57
Wyglada znajomo.
:05:00
Zrobiona na podobieństwo twojej.
:05:03
Pomyslalem, ze i mnie
przyniesie szczescie.

:05:07
Cole Thornton, jestes ubrany?
Lepiej, zebys byl, bo wchodze.

:05:11
Jak dobrze cie widziec.
Nie moglam uwierzyc, ze tu jestes.

:05:15
Myslalam, ze o mnie
zapomniales. Myslalam...

:05:19
Czesc, JP.
:05:23
- Co cie tak smieszy?
- To cale spotkanie.

:05:29
Wiesz, z czego sie smieje?
:05:31
Znalas go,
zanim poznalas mnie?

:05:34
- Znam ja od dziecka.
- Nie wiedziales o tym, JP?

:05:37
Nie wspomnialas mi o tym. A ja
sadzilem, ze masz dobry gust.

:05:42
Ja tez sadzilem,
ze ma dobry gust.

:05:46
Dobrze, ze jestescie przyjaciólmi.
:05:49
Chyba nie na dlugo.
:05:51
- Wiec zerwe z wami oboma.
- Znajdzmy sobie nowa dziewczyne.

:05:55
- Tak.
- Lepiej nie.

:05:58
Sprostam wam obu.
Moge ci postawic drinka?


podgląd.
następnego.