El Dorado
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:30:00
To dlatego, ze sa do niczego.
:30:02
- Podnies swój pistolet.
- Co?

:30:05
Chcesz spróbowac jeszcze raz?
Podnies pistolet.

:30:16
Przeciwko niemu czy tobie?
:30:18
- Najpierw przeciwko mnie.
- Dlaczego?

:30:20
- Podnies broń.
- Zaczekaj...

:30:22
Powiesz mi pózniej. Milcz!
:30:24
Dalej. Chciales
zabic chlopaka...

:30:27
Spokojnie! Prosze sie
nie wsciekac.

:30:30
Nie moge sobie pozwolic,
na utrate kolejnego czlowieka.

:30:35
- Obiecujesz zajac miejsce Milta?
- Wierzysz mi, prawda?

:30:39
Wiara przenosi góry, Milt,
ale nie pobije szybszego.

:30:45
Znam tylko trzech ludzi
o takiej zrecznosci.

:30:49
Jeden nie zyje, drugi to ja,
a trzeci to Cole Thornton.

:30:54
Jest jeszcze czwarty.
:30:56
- Którym z nich jestes?
- Jestem Thornton.

:31:02
I co ty na to, Milt?
:31:05
Podniescie broń - Obaj.
Bardzo powoli.

:31:09
Tak jak mówil, bardzo powoli.
:31:12
I zabierzcie go stad.
:31:24
Chce z toba pogadac.
Jestem Nelse McLeod.

:31:27
Tak myslalem. Wypusciles sie
daleko poza swoje terytorium.

:31:31
Troche. Napijesz sie?
:31:33
- Dlaczego nie.
- Ty tez.

:31:35
Kieliszki.
:31:37
- Pracujesz dla kogos?
- Nie.

:31:40
- Czy chlopcy moga teraz grac?
- Pewnie.

:31:45
Co bys powiedzial,
gdybym chcial cie wynajac?

:31:49
- Po pierwsze, zapytalbym o forse.
- Forsa jest dobra.

:31:53
A potem o rodzaj roboty.
:31:55
Dobranoc. Dzieki
za drinka, panowie.

:31:58
- Chwileczke, synu.
- Nie jestem twoim synem.


podgląd.
następnego.