El Dorado
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:46:26
Cicho. Musze z toba
porozmawiac.

:46:29
Wpuszcze cie do srodka.
:46:41
- Miej oczy szeroko otwarte.
- Wybrales niezly czas...

:46:45
- Kto to?
- Alan Bourdillion Traherne.

:46:48
- Mów na niego Mississippi.
- Czesc, Mississippi.

:46:52
- Zostań tu i rozgladaj sie.
- Nie móglbym...?

:46:54
Nie.
:46:58
Tak sie ciesze, ze cie widze.
Mam ci tyle do powiedzenia.

:47:03
Ja tobie tez, ale odpowiesz mi
najpierw na kilka pytań.

:47:09
- Czy w miescie sa jacys obcy?
- Nie. Wiedzialabym o tym.

:47:13
Tego bys zauwazyla.
:47:15
Ciemna skóra, smukla twarz
z blizna i szklane oko.

:47:19
- Nelse McLeod.
- Slyszalam o nim.

:47:21
Powinien miec ze soba
4 lub 5 ludzi.

:47:24
- Nie ma go tu jeszcze.
- To dobrze.

:47:26
Uprzedzilismy go.
:47:29
Co sie dzieje z JP?
:47:31
- Chcesz uslyszec cala historie?
- Nie wydluzaj jej zbytnio.

:47:37
Po twoim wyjezdzie,
nie widywalam go zbyt czesto.

:47:40
Wpadal czasem na drinka.
Chyba byl samotny.

:47:44
Pewnego dnia przyjechala do miasta
dziewczyna. Wysiadla z dylizansu i...

:47:48
Wiesz, jaki dobry...
:47:50
Miala pewnie wielkie, smutne oczy
i dluga historie. To jego typ.

:47:55
Tak. Byla falszywa. Próbowalam
mu to powiedziec. Inni tez.


podgląd.
następnego.