Babylon 5: The Gathering
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:20:01
I bardzo dobrze.
:20:02
Rób to, co konieczne.
Dorwij winnego.

:20:03
Proszę.
:20:06
- Ambasadorze, ja...
- Jesteś wzburzona.

:20:07
Oczywiście, że tak!
Delenn, jak mogłaś mu to zrobić?!

:20:08
- Nic nie zrobiłam.
- Zgadza się.

:20:09
Nie zrobiłaś nic, by uniemożliwić
wydanie Jeffa Vorlonom.

:20:11
Nawet nie zagłosowałaś za nim!
Wstrzymałaś się!

:20:12
Nie znałam wszystkich faktów.
Wielu nadal nie znam...

:20:13
Przede wszystkim, nie masz sumienia.
Sądziłam, że Jeff to twój przyjaciel.

:20:15
Po wszystkim, co zrobił dla ciebie i stacji,
raz potrzebował twojej pomocy...

:20:16
A ty się odwróciłaś!
:20:19
Przykro mi.
:20:20
Nie mogłam postąpić inaczej.
Mam swoje rozkazy.

:20:21
Jeśli chodzi o komendanta Sinclaira,
mam ograniczyć się do obserwacji.

:20:23
Obserwacji czego?
:20:29
Tak, to ja.
:20:31
Nie masz maski?
:20:32
Wszczepione skrzela.
:20:33
- Bolesne, ale...
- Ale wydajne.

:20:34
Właśnie. Mamy problem.
Chodźmy.

:20:37
- Kapitanie!
- Słucham?

:20:38
Straciliśmy łączność z robotem, który
miał sprawdzić spadek ciśnienia.

:20:39
- Z jakiego powodu?
- Nie wiemy.

:20:40
Wyślijcie tam ekipę, niech
sprawdzą co jest grane.

:20:47
Panie Garibaldi...
:20:48
Nie wiem, co powiedzieć.
:20:50
- Wie pan, że bardzo szanuję komendanta.
- Ciekawie pan to okazuje, ambasadorze.

:20:52
No tak, głosowanie...
Rozumiem pańskie wzburzenie.

:20:54
Ale nie wiedziałem...
G'Kar nakłonił mnie do tego.

:20:56
Poparł pan kogoś, kto chętnie upiekłby
wszystkich Centauri na rożnie?

:20:57
Nie miałem wyboru.
:20:58
Nasza pozycja i status społeczny
zależą od historii rodziny.

:21:00
G'Kar zaproponował układ.
:21:01
Moja współpraca w zamian za dowody
na to, że gdy okupowaliśmy Narn,

:21:04
moi przodkowie dopuścili się
pewnych... zbrodni.

:21:06
- Nie wiedział pan o nich?
- Oczywiście, że wiedziałem.

:21:07
Ale co się stało, to się nie odstanie.
Po co to rozgrzebywać?

:21:08
Rzecz w tym, że nie wie o tym
nikt na mojej planecie.

:21:10
Gdyby sprawa się wydała...
:21:12
Nie mogłem na to pozwolić.
:21:13
Jeśli to coś warte, to przepraszam.
:21:15
Nie sądziłem, że mój głos coś mu da.
:21:16
Dwa głosy za deportacją,
dwa przeciw. Remis.

:21:17
Nie miałem pojęcia, że
skontaktował się z Vorlonami.

:21:19
A gdybyś wiedział?
Postąpiłbyś inaczej?

:21:21
Nie.
Niestety nie.

:21:23
Komendant to dobry człowiek.
Nie życzę mu źle.

:21:25
To moja słabość i moja porażka.
:21:28
Przykro mi.
Naprawdę mi przykro.

:21:33
Dzięki.
:21:45
- Może lepiej przyjdę później?
- Nie, czekaj. Przepraszam.

:21:47
Do diabła!
:21:48
Gdyby chodziło tylko o mnie,
mógłbym sobie pozwolić na więcej.

:21:50
Gdybym narażał tylko siebie,
to bym walczył. Ale tutaj...?

:21:51
- Nie potrafię.
- Dlaczego?

:21:52
- Bo reprezentuję Ziemię.
- A od kiedy Ziemianie nie walczą?

:21:53
Nosisz odznakę komendanta tak,
jakbyś bał się, że ją zniszczysz.

:21:55
Owszem, jesteś rzecznikiem Ziemi,
grzecznym i dyplomatycznym.

:21:57
Ale nie możesz pozwolić,
żeby cię ukrzyżowali!

:21:58
Jeśli chcesz czymś rzucać,
celuj w tych drani z Centrali,

:21:59
którzy oddali cię
wilkom na pożarcie!


podgląd.
następnego.