:05:00
Ale co się stało, to się nie odstanie.
Po co to rozgrzebywać?
:05:01
Rzecz w tym, że nie wie o tym
nikt na mojej planecie.
:05:03
Gdyby sprawa się wydała...
:05:04
Nie mogłem na to pozwolić.
:05:06
Jeśli to coś warte, to przepraszam.
:05:08
Nie sądziłem, że mój głos coś mu da.
:05:09
Dwa głosy za deportacją,
dwa przeciw. Remis.
:05:10
Nie miałem pojęcia, że
skontaktował się z Vorlonami.
:05:12
A gdybyś wiedział?
Postąpiłbyś inaczej?
:05:14
Nie.
Niestety nie.
:05:16
Komendant to dobry człowiek.
Nie życzę mu źle.
:05:18
To moja słabość i moja porażka.
:05:20
Przykro mi.
Naprawdę mi przykro.
:05:26
Dzięki.
:05:38
- Może lepiej przyjdę później?
- Nie, czekaj. Przepraszam.
:05:40
Do diabła!
:05:41
Gdyby chodziło tylko o mnie,
mógłbym sobie pozwolić na więcej.
:05:42
Gdybym narażał tylko siebie,
to bym walczył. Ale tutaj...?
:05:44
- Nie potrafię.
- Dlaczego?
:05:44
- Bo reprezentuję Ziemię.
- A od kiedy Ziemianie nie walczą?
:05:46
Nosisz odznakę komendanta tak,
jakbyś bał się, że ją zniszczysz.
:05:47
Owszem, jesteś rzecznikiem Ziemi,
grzecznym i dyplomatycznym.
:05:49
Ale nie możesz pozwolić,
żeby cię ukrzyżowali!
:05:50
Jeśli chcesz czymś rzucać,
celuj w tych drani z Centrali,
:05:51
którzy oddali cię
wilkom na pożarcie!
:05:55
Ten medal...
:05:56
Brałeś udział w Bitwie Obronnej?
:05:58
Nigdy mi nie powiedziałeś...
:05:59
Największa bitwa wojny ziemsko-minbarskiej,
a ty mi nigdy nie powiedziałeś?
:06:02
- Nie chciałem o tym mówić.
- Dlaczego?
:06:07
Byłem wtedy dowódcą eskadry...
:06:08
Wiedzieliśmy, że to samobójcza misja...
:06:10
Minbari byli coraz bliżej...
:06:11
Wszelkie ocalałę statki
zajęły pozycję na orbicie.
:06:12
/- Zachować szyk!
- Musieliśmy ich zatrzymać...
:06:13
/- Nie przepuszczać nikogo!
- Za wszelką cenę...
:06:15
Pojawili się, jakby znikąd.
Nie mieliśmy szans.
:06:17
Niebo było pełne gwiazd, a każda
gwiazda była wybuchającym statkiem.
:06:18
Naszym statkiem. Moją eskadrę
zniszczyli w niespełna minutę.
:06:21
Przykro mi...
:06:22
Zestrzeliłem jeden myśliwiec,
ale sam dostałem w stabilizatory.
:06:24
Nie miałem zasilania, ani eskadry...
:06:25
Postanowiłem, że skoro mam zginąć,
to zabiorę kilku z nich ze sobą.
:06:26
Wycelowałem w jeden z ich krążowników.
Włączyłem dopalacze, chcąc go staranować.
:06:29
Ostatnie, co pamiętam, to lot
w stronę tego krążownika.
:06:31
Przesłaniał cały ekran...
:06:31
Boże, ależ był wielki...
:06:33
Potem coś mi błysnęło przed oczami.
:06:36
Pewnie zemdlałem od przeciążenia.
:06:37
Gdy się ocknąłem, dwadzieścia cztery
godziny później, krążownika nie było.
:06:39
Skontaktowałem się z Ziemią.
Powiedzieli, że wojna się skończyła.
:06:42
- Minbari skapitulowali.
- Dzięki Bitwie Obronnej!
:06:44
Nie, właśnie to usiłuję ci
wyjaśnić. Przegraliśmy.
:06:45
To nie my ich powstrzymaliśmy.
Sami się powstrzymali.
:06:46
Bardzo chciałbym wiedzieć czemu...
:06:47
Gdy wróciliśmy na Ziemię,
przyjęto nas jak bohaterów.
:06:49
- Ale to było oszustwo...
- Jeff, nie jesteś oszustem!
:06:50
Osoba, która odważyła się wziąć udział
w tej bitwie, nie musi niczego udowadniać.
:06:52
Nie słuchałaś mnie?
Moja eskadra zginęła.
:06:54
- Nie pozwolę, by się to powtórzyło.
- Czy o to chodzi?
:06:56
Godzisz się na to, ze względu
na poczucie winy?
:06:57
- Uważasz, że historia się powtarza?
- Carolyn, mam obowiązek...
:06:58
Dowodzić. Twoja eskadra sama
postanowiła wziąć udział w bitwie.
:06:59
My sami postanowiliśmy tu przylecieć.
To była nasza decyzja i nasze ryzyko.