Pulp Fiction
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:44:01
Madrala z ciebie.
:44:03
W porywach.
:44:04
Wymyśliłeś coś?
:44:07
Tak.
:44:10
Aczkolwiek...
:44:15
Wydajesz się miłą osobą.
:44:17
Nie chce cię obrazić.
:44:20
To nie wygląda na nudną,
zapoznawczą gadkę-szmatkę.

:44:25
Naprawdę masz coś
do powiedzenia.

:44:28
Owszem, mam.
:44:32
Ale obiecaj,
że się nie obrazisz.

:44:35
Nie mogę obiecać.
Nie wiem, o co spytasz.

:44:39
Spytasz mnie o coś,
:44:42
o co mogę się obrazić
:44:45
i złamie obietnice.
:44:47
- Zapomnij o tym.
- O, nie.

:44:50
Nie da się zapomnieć
o czymś tak intrygującym.

:44:54
- Naprawdę?
- Zresztą,

:44:56
przyjemniej jest mówić
bez przyzwolenia.

:45:02
No wiec tak.
:45:04
Co sądzisz o zajściu
z Antwanem?

:45:07
- Kto to?
- Tony Rocky Horror, znasz go.

:45:11
Wypadł przez okno.
:45:14
To jedna z wersji.
Mógł go też ktoś wyrzucić.

:45:19
Inna wersja:
wyrzucił go Marsellus.

:45:22
Jeszcze inna: Marsellus
wyrzucił go z twojego powodu.

:45:28
Naprawdę?
:45:30
Nie, to nie jest prawda,
ale tak mówią.

:45:33
- Kto?
- Oni.

:45:36
A "oni" dużo mówią, co?
:45:41
Faktycznie, dużo.
:45:43
Nie wstydź się,
co jeszcze?

:45:46
Nie wstydzę się...
:45:49
Mówili o czynności na "p"?
:45:52
Mówili, że Antwan
masował ci stopy.

:45:56
l?
:45:57
l nic.
To wszystko.


podgląd.
następnego.