City Hall
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:14:01
Umiem to przyznać.
Ale przyznam też...

:14:04
wolę spieprzyć raz...
:14:06
niż ukarać dziesięciu niewinnych.
:14:09
Mówisz jak oświecony.
:14:11
Mówisz, jakbyś mnie pieprzył.
:14:16
Chcesz coś dodać, Abe?
:14:18
Dobrze sobie radzisz.
:14:20
Ludzie chcą wiedzieć, czemu.
:14:25
Jak długo jesteś w tej pracy?
:14:28
Trzy lata.
:14:29
Tak się dzieje...
:14:31
bo toniemy wśród przestępców...
:14:34
niedoświadczonych
pracowników socjalnych...

:14:37
w mieście które nie funkcjonuje,
w świecie...

:14:39
który nie odróżnia dobra od zła.
:14:44
- Panie Schwartz...
- Larry.

:14:49
Przepraszam.
:14:50
Nie trzeba.
:14:51
Przyszedłem tu nabuzowany.
:14:53
Niepotrzebnie.
:14:55
Trzy lata...
:14:56
to za mało,
by rozkręcić tę instytucję.

:14:59
Jeden człowiek byłby
dobrym kuratorem. Kafka.

:15:03
Niestety, nie ma go.
:15:10
Dzięki.
:15:11
Odezwij się, jakby coś się działo.
:15:13
Pamiętaj o mnie.
:15:23
Zaraz podejdzie.
:15:26
Klub Demokratów, Płd. Brooklyn.
:15:29
Nie sądzę,
by to robiło jakąś różnicę.

:15:32
Przyślij syna.
:15:34
Chętnie się tym zajmę.
:15:37
Gussie, wejdź.
:15:39
Dzień dobry, panie Anselmo.
Dziękuję panu.

:15:42
Ładnie ci.
:15:44
- Dziękuję.
- Pozwól.

:15:48
Miło mi.
:15:50
Jak mogę pomóc?
:15:51
- Chcą mnie wyrzucić.
- Kto?

:15:53
- Morty Brill.
- Nic z tego.

:15:56
Mam za dużo miejsca?
:15:57
Co zrobię, że córka się wyprowadza?
Ma prawo do swego życia.


podgląd.
następnego.