Shallow Hal
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:40:04
Jesteś niepoprawnie uroczy.
Wiesz o tym?

:40:08
Chodźmy.
:40:12
- Mieszkasz na ładnej ulicy.
- Tak to moja ulica.

:40:15
- Chcesz wstąpić?
- Tak. Ale myślę, że nie powinnam.

:40:20
Dlaczego? Jest dopiero 21.
:40:23
- Wiem. Ale nie sądzę aby to był najlepszy pomysł.
- O, nie. Zrobiłem coś nie tak?

:40:27
Nie. Byłeś cudowny.
:40:32
- Cześć, Hal.
- O, cześć Jill.

:40:34
- Rosemary, to jest moja sąsiadka Jill.
- Cześć miło...

:40:40
- Przepraszam.
- Miło cię poznać.

:40:42
Mi też miło, Jill.
:40:45
Umówiłam się z przyjaciółmi,
więc do zobaczenia następnym razem.

:40:49
- Na razie.
- Pa.

:40:51
No chodź na górę.
:40:54
- Nie.
- No co?

:40:56
Myślałem, że się dobrze bawiliśmy.
:40:59
Bo tak było. Chodzi o to, że wiesz
Hal, nie przywykłam do tego wszystkiego.

:41:02
Do czego wszystkiego?
:41:05
Hal, byłeś dziś dla mnie naprawdę miły.
I doceniam to, ale...

:41:09
A co, twoi inni chłopcy nie są
dla ciebie mili?

:41:12
- Nie mam innych chłopców.
- Gówno prawda.

:41:20
No cóż, miałam jednego chłopaka.
:41:23
I to w sumie całkiem nie dawno,
ale nic z tego nie wyszło.

:41:26
- Sparzyłaś się, co?
- Nie.

:41:30
Chodzi o to, że ja...Nigdy nie byłam
na tyle blisko, aby się móc sparzyć.

:41:35
Daj spokój! Z taką buźką?
Musisz ich od siebie codziennie odganiać.

:41:40
Pewnie. Widziałam w jaki sposób twój
kolega Mauricio na mnie patrzył.

:41:44
Myślałam, że strzeli do mnie z jakiejś broni
obezwładniającej i przypnie identyfikator do ucha.

:41:48
Nie przejmuj się. On ostatnio zachowuje się trochę dziwnie
zwłaszcza w towarzystwie pięknych dziewczyn.

:41:54
Hal... zrób coś dla mnie i przestań mówić,
że jestem piękna i że nie jestem gruba, dobrze?


podgląd.
następnego.