Kissing Jessica Stein
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:52:02
- Mamo...
- Widziałaś jej prace?
- Nie. Czy to nie zabawne?

:52:05
- Jest zdumiewająca.
Tam wisi jej obraz.
- Mamo...

:52:08
Była wściekła na Brown.
:52:10
- Jess, to naprawdę dobre.
- Tak, nie trudź się. Nie posłucha.

:52:19
Dobrze, ustalone.
Nikt nie wychodzi. Przeraźliwie leje.

:52:23
Mamy ciepłe łóżka.
Wszyscy zostają. Genug. Koniec gadania.

:52:26
Mam nadzieje dziewczęta
że nie przeszkadza wam to.

:52:28
Nie ma sprawy.
Poradzimy sobie.

:52:31
- Prawda, Jess?
- Tak. Poradzimy sobie, mamo.

:52:34
Jesteście pewne, że jest wystarczająco duże?
:52:37
- Jakoś się pomieścimy. Dobranoc.
- Dobranoc.

:52:44
- Przestań!
- Ty przestań.

:52:46
- Dzieciaki. Dobranoc, Stanley.
- Dobranoc.

:52:51
Biedny Stanley.
Nie wiedział w co się pakuje.

:52:57
Panie Stein są ciężkie do obłaskawienia.
:52:59
Do tego potrzeba kogoś lepszego niż ja.
:53:03
Więc... Kiedy wreszcie coś napiszesz?
:53:05
Wiesz.
Nigdy.

:53:07
Co masz na myśli?
:53:10
Zdecydowałem, że już
dłużej nie chcę być pisarzem.

:53:12
Wolę pastwić się nad pracami innych pisarzy...
:53:15
którzy może są mniej utalentowani niż ja,
ale są mniej sparaliżowani.

:53:18
Wszystkie moje artystyczne frustracje
wyładowuje na nich.

:53:24
Cholera.
Stałeś się zgorzkniały.

:53:26
Wiem.
:53:32
To takie dziwne.
:53:36
Po miesiącu przyzwoitości.
:53:41
Musimy być bardzo cicho.
:53:47
Jezu Chryste.
Czuję jakbyśmy miały mieć szlaban.


podgląd.
następnego.